Dominik Ognisty Dominik Ognisty
2215
BLOG

Kredyt w CHF okiem bankowca

Dominik Ognisty Dominik Ognisty Gospodarka Obserwuj notkę 78

Zapewne większość z nas słyszała kąśliwe uwagi polityków, że Polacy uważają siebie za speców od wszystkiego:  budowy szybkich kolei, stadionów, dróg po projektowanie złożonych systemów jak np. służba zdrowia i udowadniają nam, że jest odwrotnie: odbierają prawa rodziców do decydowania o tym, kiedy dzieci mają iść do szkół, każą jeszcze raz zastanowić się nad wyborem firmy wypłacającej w przyszłości emerytury, pozwalają oskubywać kierowców firmom zarządzającym autostradami.

Gdy jednak chodzi o kredyty we frankach szwajcarskich to okazuje się, że ekonomiści ale także politycy nagle dostrzegają w swoich wyborcach specjalistów od rynków finansowych i znawców ryzyka walutowego. Z drugiej zaś strony widzą w nich hazardzistów zaślepionych rządzą zysku. Ciekawe jednak, że takich samych standardów nie stosują do siebie gdy krytykują szwajcarski bank centralny za uwolnienie kursu fr.szw. co było dla nich szokiem. Okazuje się, że z tego powodu SNB nagle stracił w oczach bankierów i polityków wiarygodność. Coś niebywałego: szary, niewiele mający do czynienia z bankami wyborca miał, według rządu wiedzieć o możliwości zmiany kursu CHF a on sam jest zszokowany gdy to się zdarzyło.

Jako osoba udzielająca niegdyś kredytów hipotecznych (tzn. biorąca udział w tym procesie po stronie banku) wiem, że klienci nie widzą często różnicy pomiędzy prowizją a marżą, że nie mają pojęcia o WIBORZE czy LIBORZE. Dla nich najważniejsze jest to, by ich dzieci mogły spać spokojnie w swoim pokoju. Sugestie, że kredytobiorcy wiedzieli o ryzyku kursowym są wyssane z palca. Zbyt często słyszałem opinie bankowców, że w związku z wprowadzeniem euro w Polsce złoty będzie się umacniał, więc tym bardziej warto brać kredyty walutowe by wierzyć, że informowano klientów o możliwości tak dużej zwyżki kursu CHF.

Na koniec - banki posiadają działy tworzące analizy, do których przeciętny kowalski nie miał dostępu więc były znacznie silniejszą stroną umowy kredytowej. Czyż to nie banki powinny  wziąć na swoje barki koszty wzrostu kursu fr.szw.?

Co powiedzieć o politykach? Jeśli uważają, że ich wyborcy powinni byli wiedzieć o możliwości zmiany wartości CHF/PLN to dlaczego oni o tym głośno nie informowali? Jeżeli mieli taką wiedzę to dlaczego tak późno zablokowali możliwość udzielania kredytów walutowych? A może to tylko szary kowalski ma doskonale znać prawo, ekonomię i ponosić w pełni skutki swych wyborów a politycy są od kopania piłki, egzotycznych wyjazdów a jeśli już spłacają długi to tylko wobec swych sponsorów bo wyborca głupi i słaby to nie trzeba się z nim liczyć?

 


 

If you are neutral in situations of injustice, you have chosen the side of the oppressor. Desmond Tutu

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka